Line-Up

Już wybrałam i chyba będzie tak:











Będziemy z Hellen ganiać od jednej sceny do drugiej, bo ja nie popuszczę nikomu. 
A spać będziemy tu

Będzie się działo! 

A little girl with great big plans

Nie licząc dwugodzinnej przerwy na wizytę u Oli, wpadnięcia jak huragan do domu, poprzytulania kotuchów-kiciuchów i zamówienia placka "grinpojnta" u chłopaków z Długiej to jest to moja 22. godzina w biurze. I po kryzysie między 3. a  5. rano, kiedy to przybiłam przysłowiowego gwoździa łbem trzymając w rękach kubek herbaty, już jest nieźle. Znajduje nowe pokłady energii mimo syfu który wokół siebie zrobiłam, to odwaliłam kawał niezłej roboty pisząc te wszystkie żale z którymi zalegałam. Jak dziś jeszcze zakończę ten dzień przeprowadzeniem spotkania w WIO w konstruktywny i inspirujący sposób, to będę naprawdę z siebie dumna. 

No i muza z rana, taki kawałek o mnie! 


Bez kitu, muszę sobie kupić takie okulary.