Red red wine

Jestem jak wino nie starzone w beczce. Narowiste i nieokiełznane. 
Ostatnio dużo różu, ale grzane czerwone dobrze rozwija kompetencje interpersonalne. A z cynamonem, imbirem i goździkami - delicje wieczorne. 

Nawet kawę teraz tylko z miodem i ze słodką masalą. 

Z pierwszym maluchem pożegnam się już jutro. Czarnuszka już coś przeczuwa - siedzi cały czas na kolanach i pomrukuje ostatnie mruczando. Koty to jednak mądre są. 

Brak komentarzy: